Koniec sezonu regatowego 2011 – czekamy na rok 2012 :)

Koniec sezonu regatowego zbliża się nieubłaganie. Już w najbliższą sobotę 12 listopada o godz. 13.00 zapraszamy wszystkich miłośników żeglarstwa i nie tylko na oficjalne zakończenie sezonu w porcie Marina Hotele (Szczecin ul. Przestrzenna 7).

 

Listopadowe wieczory to dobry czas na próbę podsumowanie sezonu Patryk Zbroja Yacht Racing Team

W formule meczowej osiągnęliśmy stawiane przez nas założenia. Sezon rozpoczęliśmy dosyć wcześnie na początku kwietnia i mocnym uderzeniem – regatami w Skovshoved (Danish Royal Yacht Club), gdzie w doborowym towarzystwie zajęliśmy 9 miejsce. Wynik był słabszy niż żegluga, ale ogólnie byliśmy pod wrażeniem potężnych jachtów klasy DS – 37 oraz możliwości i wyzwań dla pracy zespołowej, podnoszenia umiejętności technicznych i taktyki meczowej. To były niesamowite doświadczenia….W kolejnej imprezie w maju (z gościnnym występem zaprzyjaźnionego Ph. Aschennbrennerem na dziobie) zajęliśmy już pewne 3 miejsce i to z dużymi szansami na zwycięstwo, które wymknęło nam się z rąk w ostatnich dość pechowych wyścigach.

Kolejne występy nastąpiło dość późno, bo pod koniec czerwca i w lipcu. Były to jednak imprezy, gdzie uzyskaliśmy bardzo dobre wyniki: w Kroslinie (Niemcy, 1 miejsce P. Zbroi i 3 miejsce M. Zubrzyckiego), w Szczecinie (4 miejsce, przy czym zajęliśmy 2 miejsce po rundzie wstępnej, a półfinał i finał o 3 miejsce, odbywane w spektakularnej scenerii Wałów Chrobrego, przegraliśmy po zaciętych i wyrównanych meczach), a także podczas Mistrzostw Polski w Sopocie (4 miejsce, 2 miejsce po kwalifikacjach i zacięte mecze półfinałowe z P.Tarnackim i o brązowe medale z M.Stańczykiem).

Z uwagi na planowany wcześniej udział w Regatach Unity Line na jachcie Tomahawk, w tym roku zrezygnowaliśmy z możliwości startu w Sopot Match Race. W sierpniu wzięliśmy za to udział w bardzo silnie obsadzonych regatach wchodzących w skład cyklu Mazury Match Race Week, gdzie zajęliśmy – odpowiednio: w Giżycku 9 miejsce, w Mikołajkach – 6 miejsce i w Olsztynie – 7 miejsce. Tutaj żeglowaliśmy ze zmiennym szczęściem, w trudnych warunkach wietrznych. Warto jednak zaznaczyć, że poziom każdej z imprez był bardzo wysoki i wyrównany (niemal każdy wygrywał z każdym). Dlatego też, mazurską eskapadę na pewno nie możemy traktować w kategoriach niepowodzenia. Tym bardziej, że udało nam się wziąć udział w wielu bardzo emocjonujących pojedynkach i wygrywać mecze również z wyżej rozstawionymi załogami.

Sezon meczowy zakończyliśmy zaliczanymi do Pucharu Świata Mistrzostwami Berlina w październiku, gdzie niemal otarliśmy się o finał, pokonując 4 wyżej rozstawionych załóg, w tym zwyciężając również mecze o 3 miejsce z utytułowanym i niezwykle doświadczonym S.Meisterem.

Można śmiało powiedzieć, że z perspektywy końca roku, niewątpliwie ugruntowaliśmy swoją pozycję w Polsce jako jedni z najlepszych specjalistów od żeglugi przy silniejszym wietrze. Jednak, co szczególnie cieszy, robimy nadal postępy w warunkach zmiennych i słabowiatrowych, które nie były do tej pory naszą silną stroną. Jesteśmy też na pewno jedną z najbardziej uniwersalnych polskich załóg, pływającą w różnych konfiguracjach personalnych (w regatach startowali na różnych pozycjach: Marek Borkowski, Łukasz Czaja, Maciej Gonerko, Marek „Dziki” Prokopiak, Paweł Szklarz, Marcin Zubrzycki, Krzysztof Żełudziewicz, którym należą się wielkie brawa i podziękowania za profesjonalizm i po prostu dobrą regatową robotę) oraz na różnych typach jachtów (DS-37 w Danii; Skippi Match – Szczecin, Mazury; Skippi 650 – Kroslin, Diamand 9000 – Sopot, Laser SB3 – Berlin).

Dobre wyniki przełożyły się na zakładane przed sezonem utrzymanie od trzech lat miejsca w pierwszej setce sterników światowego rankingu ISAF (aktualna pozycja: 76), co przed sezonem ze względu na coraz większą konkurencję można było przyjąć w ciemno. Czujemy również nadal potencjał rozwojowy, ograniczony jedynie brakiem częstszych startów w tej dyscyplinie.

 

W formule flotowej, pływanie na jachcie TOMAHAWK rozpoczęliśmy od maja. Co weekend sprawdzaliśmy optymalne rozwiązania techniczne oraz konfigurację osobową, pracując nad jak najlepszym wykonywaniem wszystkich manewrów. Starty i treningi na Tomahawku uzupełniły kalendarz imprez meczowych. Niekiedy nawet Team startował równolegle w regatach meczowych i flotowych. Przy czym, sezon Tomahawka został podporządkowany treningom w warunkach morskich (Świnoujście, Międzyzdroje, Dziwnów) oraz trzem imprezom – Regatom Unity Line w Świnoujściu, Regatom CENTOMIGLIA na Jeziorze Garda we Włoszech oraz Błękitnej Wstędze Zatoki Gdańskiej w Gdyni. Udało się te założenia zrealizować również w pełnym zakresie.

Co prawda, w międzyczasie nie obyło się bez awarii sprzętu, które choć usuwane w miarę na bieżąco nie pozwoliły na ukończenie niektórych imprez (jak Regaty o Puchar YKP w Szczecinie, Błęktina Wstęga Zatoki Pomorskiej, czy Błękitna Wstęga Jeziora Dąbie). Ogólnie można powiedzieć, że w formule flotowej jacht wygrał niemal wszystkie wyścigi, które ukończył tj.: Błękitna Wstęga Zalewu Kamieńskiego, Regaty Wiatrak, Regaty Unity Line, Regaty Przyjaźni, Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej (w klasie od 9 – 12 m długości). Wyjątkiem była tutaj na pewno CENTOMIGLA, gdzie odważnie zmierzyliśmy się z ponad 12-metrowymi prototypami z klasy LIBERA, no i znamy swoje miejsce w szeregu europejskiej hierarchii :)

 

W działalności Teamu brało udział wiele osób. Nie sposób wymienić wszystkich. Oprócz ww. „pionu meczowego” pracami przy jachcie dyrygował Adam „Orzech” Laskowski, a o właściwy poziom zaangażowania i kultury osobistej dbała Karina Rostek. Do naszego regatowego składu w tym sezonie dołączyli również Krzysztof Beltrani, Tomasz Tetela, Mariusz Tetela. Dodatkowo na początku sezonu wspierali nas również Marek Wierzbicki, Przemek Skupin, a w czasie sezonu: Bogdan Wrzesień (ze szczególnymi słowami uznania za pomoc w transporcie jachtu do Włoch i do Gdyni), Wojciech Pietkiewicz, Wojciech Paluszkiewicz, Olek Waszkiewicz, Andrzej Januszewski i Zbigniew Zbroja.

Nie możemy również zapomnieć o naszych znakomitych fotografach – Roberta Hajduka i Marka Wilczka, a także Tomka Teteli, których zdjęcia (razem z ubiegłorocznymi fotami M. Stanisławczyka i Z.Zbroi) uświetniają wszystkie nasze relacje.

Jeszcze raz chcielibyśmy wszystkim serdecznie podziękować za pomoc i pogratulować znakomitych wyników :)

 

Szczególne podziękowania należą się również naszym niezawodnym partnerom wspierającym:

- marce SZCZECIN FLOATING GARDEN, z którą – jako Ambasadorowie Szczecina – staraliśmy się promować walory żeglarskie naszego Miasta!

- szczecińskiej firmie budowlanej KONSART, która bezpośrednio umożliwiła nas start w Centomiglii

- portowi MARINA HOTELE,

- włoskiemu producentowi odzieży żeglarskiej SLAM,

Liczymy na dalszą, owocną współpracę w kolejnych sezonach :)

 

Dziękujemy również naszym partnerom medialnym:

TVP Szczecin, Polskiego Radia Szczecin, Magazynu „Żagle”, Magazynu „Zachodniopomorski Przedsiębiorca”, Magazynu „Presitż”, poralom: zagle.com.pl, portalzeglarski.com, eurosport.pl, a także wszystkim innym przedstawicielom mediów, którzy zamieszczali nasze relacje i informowali o naszych poczynaniach.

 

Powoli rozpoczynamy ustalać plany na kolejny sezon. Niewątpliwie będziemy starali się utrzymać znakomitą rozpoznawalność naszego Teamu w Polsce poprzez starty w regatach zarówno flotowych, jak i meczowych. Postaramy się na pokładzie naszego Tomahawka odwiedzić również naszych zachodnich sąsiadów. W zależności od środków finansowych, chcielibyśmy także pokusić się o awans do czołowej 50-tki światowego rankingu, co wymaga jednak dobrego ułożenia sezonu pod kątem treningów meczowych i dobrze przygotowanych startów w poszczególnych imprezach. Zależy nam ponadto na dalszym propagowaniu i rozwoju żeglarstwa regatowego w tej części Polski. Dlatego też, będziemy starali się o rozszerzenie naszego składu o kolejne osoby, zwłaszcza młodych żeglarzy regatowych, którzy po zakończeniu kariery wyczynowej w klasach przygotowawczych lub olimpijskich rozważają, co dalej… Aby zrealizować wszystkie ww. cele nadal będziemy poszukiwać wsparcia finansowego i strategicznego sponsora.

W każdym razie, przerwa zimowa nie potrwa zbyt długo. Sezon 2012 zbliża się wszak wielkimi krokami!

 

 

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*